SZTUKA PRZEMAWIA BARDZIEJ NIŻ SŁOWA – Niepodległa w zasięgu – Zduńska Wola

Utrwalić życie, historię, świat

Sztuka od zarania dziejów dawała możliwość utrwalenia historii bez słownego opisu. Już w czasach średniowiecza próbowano edukować ludzi za pomocą obrazkowej historii z Biblii dla Ubogich (Biblia Pauperum). Sztuka zawsze ułatwiała edukację niepiśmiennej ludności, ale też pomagała przetrwać trudne czasy. W momentach walk o wolność ojczyzny, w okresach stagnacji i w czasach spokojnych – rzeczywistość przelana na płótno czy wydobyta z kawałka drewna zdawała się być bardziej znośna, przyjemniejsza. Również Zduńska Wola posiadała i posiada nadal swoich artystów, o których pokrótce opowiemy.

Zduńskowolski Nikifor, czyli Herman Bertold

Herman Bertold urodził się w marcu 1885 roku. W Zduńskiej Woli mieszkał w latach 1922 – 1935. Był wyznania ewangelicko-augsburskiego. Bertold był zwany „Zduńskowolskim Nikiforem”; opisywany był jako chory psychicznie nędzarz. Prawdopodobnie żył na utrzymaniu Domu Starców Ewangelickiego Towarzystwa Dobroczynności. Herman Bertold był artystą nieprofesjonalnym. Jego twórczość obejmowała przede wszystkim malarstwo olejne. Były to najczęściej pejzaże i pejzaże ze sztafażem (zwykle w postaci zwierząt). Kolorystyka obrazów była stonowana, raczej ciepła z przewagą brązów i różnych odcieni żółcieni. Miejscowy „Nikifor” malował to, co widział (widać tu więc lekką impresję). Realizm sceny oddany był naiwnie, z prymitywnym wyrazem. Prace Hermana Bertolda mają lekko zachwiane proporcje. Są to kompozycje otwarte i statyczne.

R

Obraz H. Bertolda, fot. Marta Gmyrek

L

Obraz H. Bertolda, fot. Marta Gmyrek

ł

Obraz H. Bertolda, fot. Marta Gmyrek

Bertold 5

Obraz H. Bertolda, fot. Marta Gmyrek

Bertold 2

Obraz H. Bertolda, fot. Marta Gmyrek

Poza malarstwem, Bertold zajmował się też twórczością manualną innego rodzaju; wykonywał ponoć kartonowe zabawki i pajacyki na sznurkach. Nie wiadomo jednak, czy robił to w celach zarobkowych, czy było to przejawem jego zamiłowania do artystycznego rzemiosła wszelkiego rodzaju. O tym artyście wiemy naprawdę niewiele, jednak jest on dla Zduńskiej Woli postacią na tyle ważną, że należało umieścić go w tym artykule. Wszystko to przywodzi na myśl Nikifora Krynickiego – malarza prymitywistę, którego twórczości nie doceniono od razu.

Sacrum w rzeźbie

Rzeźby sakralne w miejscowej sztuce znajdujemy zarówno w świątyniach, jak i na cmentarzach, w przydrożnych kapliczkach, we wnękach ścian domów, ale i w Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola.

Przechwytywanie

Fot. Marta Gmyrek

To ostatnie miejsce posiada kolekcję ludowych, drewnianych rzeźb. Są to przedstawienia Chrystusa frasobliwego – małe figurki, zdobiące niegdyś salę wystawienniczą. Jedna z takich rzeźb umieszczona jest w kapliczce na muzealnym dziedzińcu. Do zbiorów rzeźby ludowej została niedawno pozyskana kolekcja autorstwa Wojciecha Nagórskiego – artysty o sporym dorobku twórczym i dużym zasięgu oddziaływania. Nagórski urodził się w 1953 roku w Gorzowie Wielkopolskim, mieszka i pracuje w Zduńskiej Woli. Od około czterdziestu lat zajmuje się malarstwem, rysunkiem oraz rzeźbą. W kręgu jego zainteresowań znajduje się zwłaszcza wytwórczość dzieł sakralnych – przede wszystkim zaś drewnianych, polichromowanych rzeźb i płaskorzeźb. Są to zwłaszcza postacie Boskie, święte czy anioły. Wojciech Nagórski tworzy również przydrożne kapliczki, krzyże, a także wyposażenie kościołów, części ołtarzy itd. Prace Nagórskiego można podziwiać w całej Polsce (m.in. w muzeach regionalnych), a także za granicą. Jego dzieła znalazły się m.in. na ekspozycjach czasowych w Lisieux i Lafayette.

Bez Nazwy 1

Skan widokówki wydanej przez Łódzki Dom Kultury – Twórcy ludowi województwa łódzkiego. W. Nagórski, „Pieta”. Prezentowana w Lisieux

Rzeźby tzw. „baroku wiejskiego” oraz obrazy z kręgu sztuki naiwnej są wyjątkowo ważne w w dobytku twórczym naszego miasta. Są to dzieła artystów ludowych – zarówno profesjonalnych, jak i amatorskich przedstawicieli tych nurtów.

Faaf

Rzeźba W. Nagórskiego, zbiory MHMZW. Fot. Marta Gmyrek

Krucyfiks

Rzeźba W. Nagórskiego, zbiory MHMZW. Fot. Marta Gmyrek

Oprócz rzeźb Wojciecha Nagórskiego zduńskowolskie muzeum posiada także mniejsze figurki sakralne. W swoich zbiorach mamy ciekawy eksponat – drewnianą rzeźbę z przedstawieniem Jana Nepomucena, którą datuje się na przełom XVIII i XIX wieku. Wiek i nieodpowiednie przechowywanie bądź transport spowodowały niemały uszczerbek w tym rzeźbionym kawałku drewna. Postać nie posiada głowy, jednak pewność, że jest to właśnie Nepomucen dają widoczne atrybuty i specyficzny układ rąk (jedna dzierży krzyż).

Qa

Płaskorzeźba W. Nagórskiego, fot. Marta Gmyrek

Poza tym w archiwalnych zbiorach znajdziemy też małe ceramiczne figurki aniołów, metalowe krucyfiksy,  płaskorzeźby o tematyce biblijnej, repusowane tabliczki z motywami religijnymi, aspersorium, ryngrafy oraz lichtarze.

1234

Fot. Marta Gmyrek

Szkiełka, figurki, monidła

Zduńskowolskie Muzeum obfituje w wiele pomniejszych dzieł sztuki. Są to przede wszystkim drobne figurki, rzeźby i obrazy. Przedmioty te nie mają większej wartości materialnej, jednak ich dziedzictwo w kontekście historii miasta jest nieocenione. Obrazują one styl życia mieszkańców, ich wiarę i tradycje, które przez lata pielęgnowali i przekazywali kolejnym pokoleniom. Zbiory takie są zatem wyrazem społeczno-kulturowego fundamentu miasta i jego swoistego charakteru.

Postać

„Czytająca postać”, rzeźba ze zbiorów MHMZW. Fot. Marta Gmyrek

Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola posiada kolekcję monideł (popularnych nie tylko w naszym mieście), portretów znanych zduńskowolan, landschaftów, rzeźb i figurek. Monidła, czyli portrety ślubne zawieszane były nad łóżkami w sypialniach małżeńskich oraz w salonach – miały za zadanie utrwalać najważniejsze wspomnienia z życia rodziny. Nad łóżkami zawieszane były również obrazy idylliczne i sceny sielankowe. Estetyka wystrojów wnętrz była dość prosta i odzwierciedlała status socjoekonomiczny tutejszej ludności. Pejzaże ze sztafażem, widoki marynistyczne czy inne wytwory działalności malarskiej, które możemy znaleźć na ekspozycjach oraz w muzealnym archiwum, to typowe elementy zdobnicze, spełniające niekiedy zarazem funkcje ochronne.*

A

Fot. Marta Gmyrek

Profanum

Fot. Marta Gmyrek

Kolory, światłocienie, laserunki

By opisać miejskie malarstwo potrzebny byłby osobny artykuł. Warto jednak zaznaczyć, w jak wiele obrazów obfituje zarówno Muzeum Historii Miasta, jak i tutejsze domostwa. Są to zarówno malowidła prymitywne, amatorskie, jak i dzieła o wspaniałej kompozycji i niezachwianych proporcjach. Niezależnie od  tego, czy jest to sztuka naiwna, czy akademickie wręcz wykonanie pełne kunsztu, dzieło sztuki zawsze przemawia artystyczną siłą wyrazu. Pamiętajmy ponadto, że wszystko jest rzeczą gustu. Obrazy to przede wszystkim pamiątki przekazywane z pokolenia na pokolenie, to historia miasta i narodu wymalowana na płótnie, to utrwalone przeżycia i wierzenia religijne, to w końcu piękne wykończenie wnętrza. Przeszłość przekazywana obrazem może przemawiać bardziej niż słowa.

4

A. Wisłocka, fot. Marta Gmyrek

K

W. Nagórski, fot. Marta Gmyrek

3t 1

W. Nagórski, fot. Marta Gmyrek

3t 2

W. Nagórski, fot. Marta Gmyrek

6

Fot. Marta Gmyrek

5

W. Cichy, fot. Marta Gmyrek

Tekst: Marta Gmyrek

*W artykule wykorzystałam fragmenty pracy: Marta Gmyrek, „Sztuka sakralna i świecka w Zduńskiej Woli. Omówienie najwybitniejszych przykładów”, Podyplomowe Studium Muzealnicze 2015/2017, Uniwersytet Warszawski

_____________________

„Niepodległa w zasięgu – Zduńska Wola” to cykl krótkich informacji dotyczących historii Zduńskiej Woli i losów jej mieszkańców w dobie odzyskiwania przez Polskę niepodległości.

 

Skip to content
Verified by MonsterInsights