Jerzy Kossak urodził się w 1886 r. w Krakowie, tam też zmarł w 1955 r. Pochodził ze szlacheckiej rodziny arystokratycznej. Był synem Juliusza i Marii z Kisielnickich, wnukiem Wojciecha oraz bratem Magdaleny Samozwaniec i Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Ukończył krakowskie Gimnazjum św. Jacka oraz Szkołę Kadetów. Podczas pierwszej wojny światowej służył w armii austriackiej.
Swój warsztat malarski szlifował od najmłodszych lat pod okiem dziadka i ojca. Tworzył obrazy na zlecenia jednostek wojskowych, związków kombatanckich czy oficerskich. Specjalizował się w scenach batalistyczno-historycznych i rodzajowych. W jego obrazach często zwraca uwagę motyw konia, który jest dominantą niemal każdego dzieła o tematyce bitewnej. Jerzy Kossak zasłynął z uwieczniania na płótnie wojen napoleońskich, powstania listopadowego, potyczek ułańskich i kozackich, jednak najbardziej znanym jest jego obraz przedstawiający „Cud nad Wisłą”. Razem z ojcem w latach 1925-1926 zbierał zamówienia i wykonywał liczne portrety oraz landschafty od ziemiaństwa z Poznańskiego. Kossak zajmował się również oprawą graficzną książek – ilustrował m.in. ballady Mickiewicza czy baśnie Grimma.
„Bitwa pod Zduńską Wolą”, 1915–1916. Olej na płótnie, 24,0×25,0. Na odwrocie widnieje napis: „Bitwa pod Zduńską Wolą – Szadkiem (listopad 1914) przywożę rozkaz niemieckiej brygadzie generała Hoffmanna we wsi Woysławice”. Obraz zadedykowany został: „Hrabinie W. Tarnowskiej Jerzy Kossak 1915–16.
Niewielkich rozmiarów obraz na płótnie przedstawia moment przywiezienia rozkazu, który dostarcza na miejsce bitwy oficer ordynansowy Hieronim Tarnowski (1914 r., Zduńska Wola – Szadek). Dzieło charakteryzuje się otwartą kompozycją i dynamiką. Chłodna i jasna kolorystyka śnieżnego pejzażu jeszcze bardziej uwypukla centralne wydarzenie, którym jest wjazd oficera Tarnowskiego. Postać oficera na koniu w pozycji diagonalnej przecina kompozycję dzieła. Przeciwwagą dla głównego wydarzenia jest leżąca w dolnym prawym rogu postać poległego w walce. Na horyzoncie zaś widoczne są postacie innych walczących.
W artykule Katarzyny Milewskiej, opublikowanym w „Biuletynie Szadkowskim” z 2005 r. czytamy:
„2 sierpnia 1914 r., drugiego dnia po wypowiedzeniu wojny Rosji, oddziały carskie opuściły tereny nadgraniczne, w tym Wieluń i Sieradz, wycofując się w stronę Wisły, to zachęciło z kolei Niemców do zajęcia tych obszarów. W sierpniu teren ten wielokrotnie przechodził z rąk do rąk. Jak wspomina ks. W. Pogorzelski w okolicy odbyła się większa potyczka pod Szadkiem oraz potyczki z Rosjanami pod Zduńską Wolą i Widawą. Rannych przewożą do szpitala sieradzkiego obróconego na szpital wojskowy.(1)
W połowie września Rosjanie odnieśli sukces na lewym skrzydle frontu i zaczęli się przygotowywać do ofensywy na Śląsk i Wielkopolskę, a później w głąb Niemiec. We wrześniu Niemcy i Austro-Węgry przygotowywali kontrofensywę w kierunku Dęblina i Warszawy, ale nie spełniała ona założonych oczekiwań. Z kolei Rosjanie przystąpili do uderzenia w kierunku Wielkopolski i Śląska, które zostało uprzedzone przeciwuderzeniem niemieckim z Torunia na południe i z Kalisza na wschód. Obie armie po raz kolejny znalazły się na ziemi łódzkiej. 2 listopada oddziały 2 i 5 armii rosyjskiej osiągnęły linię Uniejów-Łask-Rozpsza. W tym czasie Rosjanie byli na linii Kutno-Uniejów-Sieradz-Radomsko.
Uderzenie niemieckie pod Włocławkiem rozpoczęło „operację łódzką” 11 listopada 1914 r. Według niemieckiego planu operacyjnego, celem było zdobycie przez 9 armię Łodzi oraz okrążenie 2 i ewentualnie 5 armii rosyjskiej. Korpus jazdy gen. Formmela przekroczył Wartę 16 listopada i zmusił do odwrotu kawalerię rosyjską. Za nim przemieszczała się piechota z korpusu Poznań. Osią działań stały się drogi: Warta-Szadek i Sieradz-Zduńska Wola. Rozpoczęły się ciężkie walki, trwające do końca listopada. Front przebiegał w tym czasie wzdłuż linii Widawa-Zduńska Wola-Szadek, a następnie łukiem w okolicy Łobudzic do Lutomierska. Przeciwko rosyjskim oddziałom XIX korpusu i 2 dywizji syberyjskiej walczyły niemieckie oddziały korpusu Poznań oraz 38 dywizji piechoty. Tereny na wschód od Szadku wciąż znajdowały się w rękach Rosjan. Dopiero kolejne uderzenie Niemców 1 grudnia w rejonie Szadku i Łasku przesunęło Rosjan poza linię Lutomiersk-Chechło-Dłutów. Linię tę osiągnęli dopiero 6 grudnia po walkach niemal o każdą wieś (np. Górna Wola płonęła trzykrotnie). Plan Niemców nie został do końca osiągnięty, wprawdzie zdobyto Łódź, nie udało się jednak rozbić 2 armii rosyjskiej. Ziemie zajęte przez Niemców zostały pod ich okupacja do końca wojny.(2)”
(1) D. Dąbrowski, Śladami operacji łódzkiej 1914 r. po okolicy Szadku, [w:] „Na sieradzkich Szlakach”, 1995, nr 3 (39)
(2) Tamże.
Wystawa czynna do końca roku.